Jeśli ktoś uważał, że grupa fioletowa to tylko śmiechy i żarty, to wczorajszy wieczór pokazał, że potrafią rozbawić… ale i zagrać tak, że ręce same składają się do braw! Finał tej grupy to był prawdziwy miks wszystkiego, co najlepsze w naszej lidze: ogromnych emocji, szczerej radości i widowiskowej gry.
Na kortach przez cały sezon grupa fioletowa była najbardziej rozgadana, najbardziej rozbawiona i… jednocześnie niesamowicie zgrana. Finał to tylko potwierdził. Doping obiecujący kebaby, burgery i lody? Brzuchy bolały od śmiechu, a nie od wysiłku! A jednak – gra była na pełnym ogniu.
W ósemce finałowej znaleźli się:
🔸 Aleksandra Bylak – nasza zawsze uśmiechnięta fighterka. Choć tym razem zakończyła turniej na 7. miejscu, to walczyła do końca, nie odpuszczając ani jednej piłki.
🔸 Marcin Grzybek – po walce z Martą i Darią musiał się pożegnać z drabinką, ale zrobił to z klasą i uśmiechem. Marcin to przykład zawodnika, który wnosi pozytywną energię, gdziekolwiek się pojawi.
🔸 Marta Łachacz – z finałami ma już doświadczenie. Zaczęła świetnie, ale kolejne mecze ułożyły się na niekorzyść. Marta, jak zwykle – skupiona, waleczna i z klasą. Tym razem 5/6. miejsce, ale i tak pełen szacunek!
🔸 Daria Kwiatkowska – chyba rozegrała swoje mecze życia. W meczu z Igorem zabrakło jej naprawdę niewiele, by zameldować się wyżej. Ostatecznie 5/6. miejsce, ale serce do walki na poziomie medalowym!
🔸 Maciej Letkiewicz – zmotywowany jak nigdy, niesiony wizją burgerów i frytek od Dawida. Dotarł aż na 4. miejsce – to był jeden z jego najlepszych dni w lidze!
🔸 Mariusz Chalecki – solidny, konsekwentny, cichy zabójca. Zagrał bardzo dojrzale, co przełożyło się na 3. miejsce i zasłużone miejsce na podium.
🔸 Daniel Bilbin – człowiek, który tego dnia był w 200% skupiony. Grał świetnie taktycznie, odprawiał rywali z kortu jeden po drugim. Dopiero Igor zdołał go zatrzymać. Wielkie srebro i ogromny progres!
🔸 Igor Gober – przegrał jeden z meczów, spadł do drabinki przegranych… i wtedy włączył tryb bestii. Krok po kroku, set po secie, wrócił do gry i zwyciężył cały finał, zgarniając złoto! Co za historia!
Dziękujemy całej ósemce – nie tylko za grę, ale za atmosferę, którą tworzycie. Takich wieczorów nie da się powtórzyć, ale da się je zapamiętać na długo.